Pages in topic:   < [1 2 3] >
tłumaczenie książki/poradnika - pytanie o stawki
Thread poster: katarzyna wołkowicz
Iwona Szymaniak
Iwona Szymaniak  Identity Verified
Poland
Local time: 17:09
Member
English to Polish
+ ...
SITE LOCALIZER
Dziękuję, Lucynko. Jan 28, 2008

Ja wprawdzie myślałam, że mój ludzik robi "jak bum cyk cyk", ale "super" też jest super.

Ja też jetem mały ludzik, Daniele.



Iwonka


 
Barbara Gadomska
Barbara Gadomska  Identity Verified
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
A ja jestem tłumaczem literatury Jan 28, 2008

i bardzo się z tego cieszę.

No jasne, że nie są to kokosowe zarobki - z tym, że co dla kogo jest kokosowe... Średnio tłumaczę 8-9 a.a. miesięcznie, ale znam takich, którzy tłumaczą do piętnastu. Wystarczy sobie pomnożyć przez stawkę.. Czy to mało, czy dużo? Zalezy, jakie kto ma potrzeby. Inna sprawa, że stawki tłumaczy, redaktorów, korektorów itp. od lat nie tylko nie rosną, ale wręcz maja lekką tendencje spadkową. Skoro coraz mniej ludzi kupuje książki,
... See more
i bardzo się z tego cieszę.

No jasne, że nie są to kokosowe zarobki - z tym, że co dla kogo jest kokosowe... Średnio tłumaczę 8-9 a.a. miesięcznie, ale znam takich, którzy tłumaczą do piętnastu. Wystarczy sobie pomnożyć przez stawkę.. Czy to mało, czy dużo? Zalezy, jakie kto ma potrzeby. Inna sprawa, że stawki tłumaczy, redaktorów, korektorów itp. od lat nie tylko nie rosną, ale wręcz maja lekką tendencje spadkową. Skoro coraz mniej ludzi kupuje książki, to nie ma co się dziwić.

@literary: moim zdaniem praca poniżej 450/a.a. to dumping. Chyba że ktoś nie ma żadnych kwalifikacji do tłumaczenia, no ale wtedy może niech się raczej za to nie bierze... Jak ktoś się zgadza na mniej, znaczy, że się nie ceni i nie ceni swoich umiejętności, to i wydawnictwa go cenic nie będą. Nie ma co liczyć, że ktoś powie w wydawnictwie: "świetnie pan/pani przetłumaczył/a tę książkę, przy nastepnej podniesiemy stawkę". Trzeba to samemu sobie wyszarpać. Swego czasu, jeśli mi zależało, mówiłam u nowego zleceniodawcy: "ok, państwo mnie nie znają, więc zgadzam się to przetłumaczyć za... (tu padała stawka, ale zawsze trochę wyższa, niż proponowali), ale jeśli będziemy kontynuować współpracę, to przy następnej umowie stawka będzie... (i tu podawałam stawkę, którą w danej chwili uważałam za przyzwoitą). Ani razu mi się nie zdarzyło, żeby mi odmówili. I przeważnie kontynuowaliśmy współpracę.

600 zł/a.a. (40 000 znaków ze spacjami) to stawka przyzwoita, ale nie oszałamiająca. Uwaga na jedno: niektóre wydawnictwa z zupełnie niezrozumiałych powodów uważają, że im większa objętość tekstu, tym niższa stawka. Temu należy się natychmiast i bardzo zdecydowanie przeciwstawiać - arkusz to arkusz, niezaleznie od tego, czy jest jednym z pięciu, piętnastu czy pięćdziesięciu. Argumentacja typu "bo przy dużej objętości to będzie wielka suma" jest idiotyczna, i można na to odpowiedzieć jedynie, że "przy dużej objętości to będzie wielka i długa praca" O dziwo próbuje tak robić także jedno z bardzo zasłużonych na polskim rynku, uznanych wydawnictw.

Jesli chodzi o prawa autorskie: to nie jest tak, że po pięciu latach automatycznie wracają do tłumacza. Wszystko zalezy od wydawnictwa i umowy. W jednym wydawnictwie to będą trzy lata, w innym pięć, w jeszcze innym dziesięć, a są i takie, które kupują prawa od tłumacza na wyłączność i o żadnych powrotach praw nie ma mowy (wtedy nalezy się targować o wyższą stawkę). Jesli chodzi o formułę copyrightu, to również jest to kwestia umowna i w gruncie rzeczy czysto formalna. Z tym, że nawet jesli w książce jest copyright na wydawnictwo, to tłumacz i tak ma przecież prawa do swojego tłumaczenia. Także i przy sprzedaży całości praw, przy tłumaczu pozostają tak zwane "prawa moralne". Z własnego bolesnego doświadczenia: należy pilnować, by w umowie na wyłączność nie było zdania, że "wydawca może odstąpić prawa do tłumaczenia osobie trzeciej bez powiadamiania tłumacza".

I na koniec pozwolę sobie jeszcze na jedną radę dla początkujących (z perspektywy lat doświadczeń): wydawnictwa cenią sobie tłumaczy (autorów zresztą też), którzy dostarczają tekst: sczytany, z poprawionymi błędami literowymi i ortograficznymi (spellcheck!), jeśli wydrukowany, to czysto, a w każdym wypadku przejrzysty graficznie: z wyodrębnionym tytułem, numerem rozdziału od nowej strony (albo pliku) oddzielonym spacją od tekstu, wyraźnymi akapitami, numerowanymi stronami, z odstępem co najmniej 1,5, a lepiej 2, w razie potrzeby przypisami itd. I terminowo! Banał? Podczas ostatniej mojej wizyty w dużym wydawnictwie moja redaktorka pokazała mi wydruk tłumaczenia bez numerowanych stron. Teczka spadła, strony się rozsypały, w dodatku wydruk był ze spacją 1. Co więcej, tłumacz podobno dwukrotnie prosił o przesunięcie terminu. Czy będzie chciała jeszcze raz powierzyć tłumaczenie tej osobie?
Te same uwagi radziłabym zastosować do korespondencji z wydawnictwem - jeśli ktoś pisze listy niechlujnie, z błędami choćby literowymi, to od razu zniechęca redaktora czy wydawcę.

A dlaczego lubię to zajęcie? Bo lubię mieć do czynienia ze słowami, które coś znaczą. Które byc może komuś sprawią przyjemność, gdy będzie je czytał. Bo lubię obracać zdania, przymierzać się do ich właściwego brzmienia.
A jesli praca = hobby, to chyba nie jest źle?

Pozdrawiam
b.


[Zmieniono 2008-01-28 17:56]

[Zmieniono 2008-01-28 17:58]
Collapse


 
Gwidon Naskrent
Gwidon Naskrent  Identity Verified
Poland
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Que? Jan 28, 2008

przy tłumaczu pozostają tak zwane "prawa moralne"


???


 
Magda Dziadosz
Magda Dziadosz  Identity Verified
Poland
Local time: 17:09
Member (2004)
English to Polish
+ ...
Prawa moralne = autorskie prawa osobiste Jan 28, 2008

Gwidon Naskrent wrote:

przy tłumaczu pozostają tak zwane "prawa moralne"


???


konkretnie art. 16 ustawy, czyli te prawa, które są niezbywalne i "niezrzekalne" (autorstwo, podanie nazwiska tłumacza, nienaruszalność treści, etc.)

Świetny post Basiu, dzięki za wyjaśnienie wielu pytań!

Magda


 
Barbara Gadomska
Barbara Gadomska  Identity Verified
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Mam nadzieję, Jan 28, 2008

że się komuś cos z moich doświadczeń przyda.

Pozdrawiam wszystkich!

[Zmieniono 2008-01-28 21:11]


 
katarzyna wołkowicz
katarzyna wołkowicz  Identity Verified
Local time: 17:09
English to Polish
TOPIC STARTER
post P. Barbary Gadomskiej Jan 29, 2008

Dziękuję za obszerną wypowiedź, poruszającą wiele aspektów pracy tłumacza. Myślę, że Pani refleksje są cenne dla wielu osób. Cieszę się, że moje pytanie wywolało tak szeroką dyskusję.
Pozdrawiam wszystkich na forum
Katarzyna


 
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Gest Sąsiada Jan 29, 2008

SzIwonka wrote:

Ja wprawdzie myślałam, że mój ludzik robi "jak bum cyk cyk", ale "super" też jest super.

Ja też jetem mały ludzik, Daniele.

Iwonka


To może znaczyć i "bum cyk cyk", zależnie od kontekstu. Ale ja nie znam treści bajek, nie rozumiałam, co było mówione.


 
allp
allp
Poland
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Pat i Mat nic nie mówią Jan 30, 2008

i to jest piękne

 
Piotr Wargan
Piotr Wargan  Identity Verified
Poland
Local time: 17:09
ładnie powiedziane Jan 31, 2008

allp wrote:

Pat i Mat nic nie mówią
i to jest piękne




 
Agenor Hofmann-Delbor
Agenor Hofmann-Delbor  Identity Verified
Local time: 17:09
English to Polish
Sesja o wydawnictwach na konferencji Jan 31, 2008

Powyższe rozważania idealnie by pasowały do sesji o wydawnictwach na zbliżającej się konferencji. Może warto by było je tam rozszerzyć w większym gronie?

 
literary
literary
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Wybór czy skierowanie? Feb 4, 2008

Daniele Martoglio wrote:

Czasami myslymy ze bedziemy szczesliwy jesli bedziemy mieli cos, albo jesli bedziemy kims...

Ja dzis ogromnie sie ciesze ze nie jestem tlumaczem literackim!

A zeby bylo smieszne zawsze mi sie chcialo..

Gdzies czytalem ze "Bog jest milosierny bo nie pozwala zeby nasze marzenie sie zrealizowaly" Teraz rozumie to tajemnicze zdanie...

Daniele Bez Kosztownych Hobbych

PS: nie potrafie rozumiec co robi ten maly ludzik na strone SzIwonki..

[Edited at 2008-01-28 01:52]


Daniele,

Ja idę obiema tymi ścieżkami jednocześnie, i coraz bardziej jestem "kierowany" do tych gorzej płatnych (ale czy na pewno?) tłumaczeń literackich. Zauważ, że przy języku włoskim nie można z literackich tłumaczeń zrobić zawodu, ale w parze angielski-polski już tak, zwłaszcza jeśli kiedyś dochrapię się stawek 600 i wyżej, o które na razie nawet nie zahaczyłem.
Mamy w Polsce kastę pewnie około 200 zawodowych tłumaczy literackich (nie robiących niczego innego), a tymczasem zawodowych pisarzy prozy polskiej jest 10 osób.
Zależy, jaki kto ma temperament. Ja rzeczywiście mam myślenie bardziej takie z luźnymi skojarzeniami i pasuję prawie idealnie do literatury, powieści, do skomplikowanej prozy.
W Zachodniej Europie nie ma tak masowego tłumaczenia angielskich i amerykańskich powieści, ten zawód nie istnieje po prostu oprócz pojedynczych osób. Tam tłumacz powieści jest to hobby takie jak pisarz powieści. Tymczasem Polska jest być może światowym centrum tłumaczenia literatury z angielskiego.


 
literary
literary
Local time: 17:09
English to Polish
+ ...
Bez różowych okularów Mar 23, 2008

Barbara Gadomska wrote:

No jasne, że nie są to kokosowe zarobki - z tym, że co dla kogo jest kokosowe... Średnio tłumaczę 8-9 a.a. miesięcznie, ale znam takich, którzy tłumaczą do piętnastu. Wystarczy sobie pomnożyć przez stawkę.. Czy to mało, czy dużo? Zalezy, jakie kto ma potrzeby. Inna sprawa, że stawki tłumaczy, redaktorów, korektorów itp. od lat nie tylko nie rosną, ale wręcz maja lekką tendencje spadkową. Skoro coraz mniej ludzi kupuje książki, to nie ma co się dziwić.

@literary: moim zdaniem praca poniżej 450/a.a. to dumping.


Zajrzałem do bazy Biblioteki Narodowej i choć Pani dorobek robi wrażenie (ok. 60 książek), to i tak osiąga pani typową przeciętną: 3-5 książek rocznie (a nie 10). Często tłumacze jako swoje tempo podają szybkość wpisania wstępnej wersji, wtedy wychodzą jakieś liczby typu "szybki jak błyskawica". Niestety, poprawianie zżera czas. Nie mydlmy początkującej oczu - na książkę potrzeba około trzech miesięcy, i to przy tygodniowym czasie pracy mocno powyżej 40 godzin.

Sprzedaż książek w ostatnich latach bynajmniej nie maleje, raczej pozostaje na stabilnym wysokim poziomie.

Na prowincji stawka około 300 złotych nadal nie jest niczym nietypowym. W Warszawie 500 i wyżej, zgoda.


 
Pages in topic:   < [1 2 3] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

tłumaczenie książki/poradnika - pytanie o stawki






Protemos translation business management system
Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!

The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.

More info »
Trados Business Manager Lite
Create customer quotes and invoices from within Trados Studio

Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.

More info »